"Angielska prasa powinna przestać wyszukiwać historii, których nie ma. Powiedziałem, że było mi przykro, gdy Łukasz Fabiański siedział na ławce rezerwowych, ponieważ to mój dobry przyjaciel i zasługuje na grę w pierwszej drużynie. To trochę różnica niż powiedzieć: 'Ospina nie jest moim przyjacielem i nie jest mi przykro'" - napisał na Facebooku Szczęsny. Co dokładnie tak zdenerwowało Szczęsnego, który na konferencji prasowej polskiej kadry przed meczem z Gibraltarem nie wyglądał na zadowolonego? Otóż wszelkie możliwe brytyjskie media piszą mniej więcej tak: "Szczęsny mówi, że Ospina nie jest jego przyjacielem, więc mu go nie żal". To dość luźne tłumaczenie angielskiej prasy. A co dokładnie powiedział Robertowi Błońskiemu z "Przeglądu Sportowego" Szczęsny? "Rywalizacja jest łatwiejsza, niż z Łukaszem, bo mniej mi szkoda rywala. Nie mam uczucia 'ale to kolega', jak było w przypadku 'Fabiana'. Uważałem, że zasługiwał na grę, tylko nie moim kosztem. Teraz nie ma tego 'ale to kolega'". Fabiański jest już w Swansea City, gdzie jako pierwszy bramkarz wicelideruje z drużyną Premier League. A między Szczęsnym a Ospiną zapowiada się bardzo gorąca rywalizacja o miejsce w bramce Arsenalu.