32-letni siatkarz zapadł w pamięć kibicom podczas styczniowego, wyjazdowego meczu grupowego Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Jastrzębianie wygrali tam 3:2, mimo że w tie-breaku gospodarze prowadzili już 14:9. Potem jednak mieli problem m.in. z przyjęciem z zagrywki Buckiego, a polski zespół zdobył siedem punktów z rzędu, zapewniając sobie zwycięstwo 16:14. "Jestem dumny, że przez kolejny sezon będę reprezentować barwy Jastrzębskiego Węgla. W nadchodzącym sezonie musimy się przede wszystkim nauczyć funkcjonować w nowej rzeczywistości. Niemniej jednak nasze cele pozostają bez zmian. Będziemy walczyć o najwyższe lokaty i musimy dać z siebie maksimum" - powiedział zawodnik, cytowany w klubowym komunikacie. Komplementował go prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol. "To nasz bohater z Kazania, zawodnik, który swoją zagrywką odwrócił losy meczu Ligi Mistrzów. Ale też nie chciałbym, żeby ten jego spektakularny występ w Rosji przysłonił całokształt jego dotychczasowych dokonań w zespole. Jakub to generalnie rzecz biorąc świetny +zadaniowiec+, który wkomponował się w zespół i doskonale sprawdza się w roli drugiego atakującego. Kiedy koledze na jego pozycji nie do końca wszystko wychodziło, on pojawiał się na boisku i praktycznie nigdy nie zawodził" - ocenił prezes. Bucki jest trzecim zawodnikiem śląskiego zespołu, który przedłużył kontrakt. Zagra w pomarańczowych barwach trzeci sezon. Wcześniej podpis złożyli libero Jakub Popiwczak i reprezentacyjny niemiecki rozgrywający Lukas Kampa. 24-letni Popiwczak, wychowanek klubowej Akademii Talentów, ma za sobą już osiem sezonów w pierwszej drużynie Jastrzębskiego Węgla. 10 lat starszy Niemiec jest zawodnikiem klubu od 2016 roku. W medialnych doniesieniach o swoich pożegnaniach z Jastrzębiem mówili trener Slobodan Kovac i reprezentacyjny atakujący, dwukrotny mistrz świata Dawid Konarski. Kontrakty obu wygasły. Serb przejął zespół w grudniu 2019 po zwolnieniu włoskiego szkoleniowca Roberto Santillego. Prezes Gorol na razie się wypowiedział na temat tych informacji. Jastrzębianie w minionym sezonie PlusLigi - zakończonym przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa - zajęli czwarte miejsce. Wygrali też grupę Ligi Mistrzów, jednak do ćwierćfinałów z włoskim Itasem Trentino już nie doszło. Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV)zdecydowała się później zakończyć rozgrywki pucharowe edycji 2019/20. Autor: Piotr Girczys gir/ krys/