Właśnie tam młodzi polscy piłkarze przygotowują się do podboju włoskich boisk. A kandydatów do gry nie brakuje, bo wśród składów młodzieżowych zespołów możemy znaleźć aż dziewięciu Polaków. Kilku z nich ma już na swoim koncie występy w dorosłych ekipach, a przed innymi droga do tego stoi otworem. W Primaverze rozszalał się przede wszystkim Nicola Zalewski, który do tej pory w dziewięciu spotkaniach zdobył sześć bramek i zaliczył trzy asysty. Ofensywny zawodnik, który podpisał już z Romą profesjonalny kontrakt, w niedługiej przyszłości ma zacząć grać w pierwszej drużynie. Jeśli będzie utrzymywał taką formę, to stanie się to szybciej niż później. - Nicola jest nadzieją Romy, my też dostrzegamy jego potencjał. Jest to piłkarz nietuzinkowy, potrafiący zrobić różnicę, kreatywny, niewielu jest piłkarzy o takim profilu. Miał już okazję usiąść na ławce Romy w Serie A i mam nadzieję, że wkrótce zadebiutuje w pierwszym zespole. Uważnie śledzę jego rozwój - twierdzi Maciej Stolarczyk, selekcjoner kadry U-21. Nie tylko Zalewski strzela jednak w Primaverze. Coraz lepiej w barwach młodzieżowego zespołu Atalanty Bergamo radzi sobie 19-letni Olaf Kobacki. Napastnik zdobył w tym sezonie już cztery bramki, z czego dwie w ostatnim meczu z Lazio. Zaliczył przy tym także trzy asysty, co czyni go najważniejszą postacią w ofensywie młodzieżowej ekipy Atalanty. Kobacki, który do Włoch trafił trzy lata temu z Lecha Poznań, najczęściej występuje na środku ataku, ale dobrze radzi sobie też wystawiany na skrzydle. Kto wie, czy w takiej formie nie doczeka się niedługo debiutu w pierwszej drużynie prowadzonej przez Gian Piero Gasperiniego. Występ w dorosłym zespole zaliczył już za to Szymon Czyż. 19-letni pomocnik i reprezentant kraju do lat 21 trafił do Lazio dwa lata temu. Od tego czasu sukcesywnie buduje swoją pozycję w stołecznym zespole i idzie mu to całkiem nieźle. Dość powiedzieć, że kiedy Lazio dopadła plaga kontuzji, trener Simone Inzaghi w pierwszej kolejności popatrzył właśnie w kierunku Polaka. Czyż zagrał 22 minuty w kluczowym dla losów awansu meczu Ligi Mistrzów z Brugge, a później w siedmiu spotkaniach Serie A usiadł na ławce Lazio, zbierając cenne doświadczenie. 19-latek wyleczył ostatnio drobny uraz i okazuje się, że na ten moment to właśnie jemu jest bliżej do składu Lazio niż wypożyczonemu z "Biancocelesti" do Salernitany Patrykowi Dziczkowi. - Szymon to zawodnik z dobrym przeglądem pola, potrafiący przewidzieć działania przeciwnika - ocenia Maciej Stolarczyk, który dał Czyżowi zadebiutować w kadrze do lat 21. - Skoro zwróciła na niego uwagę drużyna pokroju Lazio, to już samo w sobie świadczy o jego potencjale. Trafił do dobrego miejsca do rozwoju i teraz wszystko zależy do niego. Bardzo chciałbym, żeby poszedł drogą Sebastiana Walukiewicza i zaistniał na boiskach Serie A, bo to na pewno bardzo przyspieszyłoby jego rozwój. Trzeba pamiętać, że Lazio to zespół z czołówki ligi i o grę w pierwszym zespole już teraz będzie Szymonowi ciężko, ale wierzę w niego i jego umiejętności. O ile Czyżowi wciąż brakuje debiutu w Serie A, to dwa występy w tych rozgrywkach ma już na swoim koncie Kamil Iskra. Prawy obrońca SPAL zaliczył je jeszcze w ubiegłym sezonie, bo w tym skupia się wyłącznie na grze w zespole młodzieżowym. Jego sytuacja nie zmieniła się nawet pomimo faktu, że konkurencja o miejsce w składzie dorosłego zespołu powinna być mniejsza po tym, jak SPAL spadło na drugi poziom rozgrywkowy. To samo nie grozi młodzieżowej ekipie klubu, która wciąż walczy z najlepszymi drużynami w tej kategorii wiekowej i w tej rywalizacji radzi sobie bardzo dobrze, plasując się w Primaverze na wysokim, szóstym miejscu. Ostoją ekipy jest właśnie 18-letni Polak, który w tym sezonie rozegrał 10 meczów od pierwszej do ostatniej minuty, zaliczając przy tym dwie asysty. Co ciekawe, w formacji defensywnej młodzieżowej drużyny SPAL Iskra nie jest osamotniony. W tym samym zespole występuje bowiem jego rówieśnik, środkowy obrońca Patryk Peda. Były gracz Legii Warszawa we Włoszech bardzo się rozwinął, a dobre występy dwójki polskich obrońców zaowocowały powołaniem tego duetu do młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 19. Z kolei Kacper Urbański trafił do Włoch dopiero w tym miesiącu. 16-latek docelowo ma regularnie trenować z pierwszą drużyną Bologny, ale póki co musi nadrobić braki fizycznie i ogrywać się w zespole występującym w Primaverze. Co ciekawe, pomocnik do Italii przeniósł się z całą rodziną, co na pewno ułatwi mu proces aklimatyzacji w nowym środowisku. Ważne, że na jego transferze bardzo zależało trenerowi pierwszej drużyny Sinišy Mihajloviciowi, bo to na pewno jest dobrym prognostykiem w kontekście rychłego debiutu w Serie A. Na razie pomocnik, który przez wyjazdem zdążył rozegrać cztery mecze w Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk, przebywa we Włoszech na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Włoski klub jest zobowiązany do wykupienia go po zakończeniu tego okresu. Więcej szans na grę na pewno chciałby otrzymać Kacper Zielski, ofensywny pomocnik z młodzieżowego zespołu Genoi, który w tym sezonie tylko dwukrotnie zameldował się na murawie w rozgrywkach Primavery. Na swoją szansę czeka też napastnik Jakub Sangowski, który niedawno zamienił Lechię Gdańsk na Cagliari, a także bramkarz Tomasz Woźniak ze SPAL, który do Ferrary trafił z Genoi. W nowym zespole bronił jednak do tej pory tylko w Pucharze Primavery. Rafał Fiodorow