Reklama
Niemal przez cały czwartek emocje rosły z godziny na godzinę. W przestrzeni wirtualnej pojawiła się wiadomość, że Karim Benzema wraca do Realu Madryt. Gorliwie zabiegać miał o to sam Carlo Ancelotti. News szybko zaczął tętnić własnym życiem i sukcesywnie nabierał rozmiarów. Ale... równie szybko przestał być aktualny. Brat piłkarza, będący od niedawna jego nieformalnym rzecznikiem, uciął spekulacje krótkim wpisem w mediach społecznościowych: "Kłamstwo".
Latem zeszłego roku Karim Benzema wyemigrował z Europy na Półwysep Arabski. Podpisał trzyletni kontrakt z saudyjskim Al-Ittihad. Wydawało się, że będzie to dla niego zasłużona, piłkarska emerytura.
Jego ostatnim klubem na Starym Kontynencie pozostaje Real Madryt. Na Santiago Bernabeu Francuz miał już nigdy nie wrócić, przynajmniej nie w roli czynnego zawodnika. Od początku było jasne, że ten rozdział jest na zawsze zamknięty.
Tymczasem w czwartek gruchnęła wieść, iż trener Carlo Ancelotti usilnie zabiega o ponowny angaż 36-letniego napastnika. Hiszpańskie media donosiły, że szkoleniowiec prosił o to osobiście prezesa Florentino Pereza, ale spotkał się z odmową.
Gorącym tematem żyli nie tylko fani "Los Blancos", ale również kibice Barcelony. Broniąca tytułu mistrzowskiego "Duma Katalonii" w tabeli traci do Realu siedem punktów. Gdyby madrytczycy odzyskali rasowego środkowego napastnika, pościg za nimi stałby się wyzwaniem arcytrudnym.
Tymczasem wygląda na to, że cała historia została sztucznie napompowana i opiera się na mocno fantazyjnym scenariuszu.
Jeszcze w grudniu Benzema wygasił swoje media społecznościowe. Nieformalnym rzecznikiem piłkarza został wtedy jego brat, Gressy. I to właśnie on zdecydowanie uciął sensacyjne spekulacje dotyczące powrotu zdobywcy Złotej Piłki 2022 do Madrytu.
"Kłamstwo" - obwieścił surowo na instagramowym profilu.
Faktem jest natomiast, że na początku tego tygodnia Benzema oficjalnie poprosił władze saudyjskiego klubu o przedterminowe rozwiązanie umowy. Ma dość gry na Bliskim Wschodzie. Głównie dlatego, że gdy zanotował regres formy, uwielbienie fanów szybko zamieniło się w niechęć.
O powrocie piłkarza do Europy mówi się od kilku tygodni. Dokąd konkretnie? Olympique Lyon, Manchester United, Chelsea i Arsenal - nazwy tych klubów padały do tej pory najczęściej. Przymiarki jak na razie nie wychodzą jednak poza ramy spekulacji.
Bilans Benzemy w ekipie Al-Ittihad - najprawdopodobniej ostateczny - to 20 meczów, 12 bramek i pięć asyst.