Francuz jest zachwycony formą Polaka i wszystko wskazuje na to, że nawet jak po kontuzji łokcia do gry będzie zdolny Manuel Almunia, to nie odbierze mu pozycji w bramce "Kanonierów". - Pokazał to, co widzimy na treningach. W naszej pracy trzeba być zrównoważonym i zmagać się z krytycznymi opiniami, ale przychodzi to łatwiej, kiedy wiesz, że piłkarz, na którego stawiasz ma talent, a on go ma - stwierdził Wenger. - Nie powiem na pewno czy pozostanie numerem jeden, bo jako trener muszę mieć wybór, jeśli nastąpi taka potrzeba, ale w tym momencie nie można się przyczepić do jego występów - dodał. W niedzielę Arsenal pokonał na wyjeździe Manchester City 3-0, a Fabiański kilka razy pokazał się z dobrej strony czy to broniąc strzał Davida Silvy, czy uderzenie Jerome'a Boatenga. W ekipie gości, którym w zwycięstwie pomógł fakt, że już w piątej minucie czerwoną kartkę zobaczył Dedryck Boyata, pierwsze skrzypce grał Samir Nasri. - Stał się bardziej skuteczny oraz jest mocniejszy psychicznie - mówi Wenger o swoim podopiecznym, który w siedmiu ostatnich meczach strzelił siedem goli. - W niedzielę zdobył bramkę i zaliczył asystę, a tego wymaga się od piłkarzy z talentem, który on ma. To jest zawodnik kompletny, ponieważ potrafi prowadzić piłkę, jest szybki, a teraz potrafi wykończyć akcję. W wieku 23 lat wszedł na najwyższy poziom - uważa francuski szkoleniowiec. Zobacz wyniki, strzelców goli i składy z dziewiątej kolejki Premier League oraz tabelę