Co ciekawe w świąteczno-noworoczny czas Latę i Bońka połączyła sprawa Tomasza Hajty. Obaj mówią jednym głosem! Zapewne ku osłupieniu szefa Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów, Wojciecha Łazarka. Sprawa Tomasza Hajty urosła do rangi wielkiej dyskusji. Ba, do dysputy włączył się nawet - ostatnio wyłączony z wielu spraw - prezes PZPN, Grzegorz Lato. Co ciekawe Lato jest za, choć szef komisji licencyjnej Wojciech Łazarek wygłosił wcześniej taką tyradę, że każda inna decyzja poza odmową, ośmieszy PZPN.... Łazarek był łaskaw dziennikarzom "Przeglądu Sportowego", Antoniemu Bugajsjkiemu i Piotrowi Wołosikowi, podyktować następujące zdania: "Czy Hajto może pracować? Nie ma takiej możliwości"; "Dziwię się, że Jagiellonia bierze w ogóle taki scenariusz pod uwagę, bo przepisy licencyjne są jasne". Dziennikarze podają bardzo prominentne przykłady - Franciszek Smuda otrzymał licencję UEFA-Pro nie mając wymaganej matury, a Jacek Zieliński - obecny asystent selekcjonera - prowadził Legię, bo był wybitnym reprezentantem Polski. Łazarek nie dał się zbić z pantałyku. Odparł: "I to jest argument za tym, żeby nadal otwierać furtki dla potrzebujących? Otóż postanowiliśmy z tymi wyjątkami raz na zawsze skończyć i to wcale nie dzisiaj i nawet nie wczoraj". Pozwolę sobie to zdanie podkreślić: "POSTANOWILIŚMY Z TYMI WYJĄTKAMI RAZ NA ZAWSZE SKOŃCZYĆ I TO WCALE NIE DZISIAJ I NAWET NIE WCZORAJ". A przedwczoraj? Okazuje się, że na najnowszy kurs na licencję UEFA-Pro przyjęto Jacka Magierę i Rafała Janasa, asystentów Macieja Skorży w Legii. Jednak nie spełniają istotnego warunku - nie prowadzili samodzielnie żadnej drużyny niższej klasy rozgrywkowej. I co pan na to panie Wojtku? Zacytuję pana z tego wywiadu: "Wioseczka się spaliła, a porządek musi być". Pozostaje kwestia jaki porządek? Porządek PZPN? To tak... Już kiedyś Zbigniew Koźmiński - gdy pełnił rolę rzecznika PZPN - tłumaczył nam w "Cafe Futbol": "Że przepisy trzeba nagiąć". A chodziło o licencje dla klubów. Łazarek jednak mówi zupełnie coś innego. Przekonuje kolegów Bugajskiego i Wołosika: "Prowizorki to już zamierzchła przeszłość, skończyło się. Nie prowadzimy akcji gilotyna. Po prostu chcemy, żeby było normalnie". Zaraz po wywiadzie Łazarka do obrony Hajty rzucił się Zbigniew Boniek. Teraz pośpieszył Lato. Ciekawe co powie Łazarek 4 stycznia, gdy zbierze się szacowna Komisja Kształcenia i Licencjonowania Trenerów. Zlekceważą zdanie niedoszłego, (przyszłego?), prezesa PZPN? Nie będą się oglądać na obecnego włodarza związku? Oj, będzie bigos od razu w nowym roku. Zadzwoniłem do Pawła Janasa, który bez problemów dostaje pracę w kolejnych klubach. Po swojej przygodzie selekcjonera, pracował z Bełchatowem, Widzewem, Polonią, znowu z Bełchatowem, a teraz będzie ratował Lechię. Janas mówi: "Nie mam nic przeciwko temu, aby Hajto pracował już teraz, starając się o licencję A, a później Pro". Janas mówi: "Dostęp do kształcenia powinien być jak najszerszy, aby przygotowywać jak najwięcej fachowców. A później i tak rynek wszystko zweryfikuje. Liczy się wynik, wynik i jeszcze raz wynik. Tak będzie również z Tomkiem Hajto". Janas dodał: "Słyszałem, że w Hiszpanii jest dwa tysiące trenerów z licencją UEFA Pro. Niech w Polsce będą ich setki, część popracuje w Ekstraklasie, część w pierwszej, drugiej, a nawet trzeciej lidze". Racjonalne podejście Janasa jest chyba najlepsze. Jednak co na to Łazarek? Na razie Hajto pogodził Bońka z Lato, ale... zapewne na chwilę. Minister sportu, Joanna Mucha już pochwaliła się, że jej nowym doradcą będzie "Zibi". Nikt mi nie powie, że będzie radził wspieranie Laty. Autor jest komentatorem Polsatu Sport Jeszcze więcej informacji i komentarzy na blogu "...A bramki są dwie" Romana Kołtonia