Cytowany przez poniedziałkowy "Bild" Karl-Heinz Rummenigge powiedział, że polski napastnik nie jest potrzebny Bayernowi Monachium do szczęścia. "Nie planujemy rozmów z Borussią Dortmund w sprawie transferu Lewandowskiego" - podkreślił prezes lidera Bundesligi. Blefował? Tego nie wiemy, chociaż niemieckie media wcześniej powołując się na "sprawdzone" źródła informowały, że Bayern dogadał się z reprezentantem Polski i wkrótce ogłosi przeprowadzkę piłkarza do Bawarii. Słowa Rummenigge, czego można się było spodziewać, natychmiast wywołały reakcję plotkarskich mediów. Anglicy odkopali temat sprowadzenia Lewandowskiego na Old Trafford i piszą dziś o "zielonym świetle" na transfer Polaka do Manchesteru United. Ok, Sir Alex Ferguson ceni umiejętności "Lewego", przymierzał go nawet do gry w swoim zespole, ale obecnie w ekipie "Czerwonych Diabłów" aż roi się od utalentowanych snajperów i tylko kataklizm sprawiłby, żeby Polak zastąpił w ataku Man Utd Robina Van Persiego i Wayne’a Rooneya (w kadrze Szkot ma jeszcze Javiera Hernandeza i Danny’ego Welbecka). Telenowela z Lewandowskim w roli głównej może irytować, ale powinna też...cieszyć. W końcu piłkarzy, o których codziennie rozpisywały się zagraniczne media i przymierzały go, chociażby tylko w głowach dziennikarzy, do gry w czołowych klubach świata zbyt wielu nie mieliśmy. DJ