- Udział w All Star Game to zawsze dla mnie wielki zaszczyt, ale w lutym na parkiecie w Nowym Orleanie wolałbym zobaczyć młodych graczy. Oni wkładają mnóstwo wysiłku w to, by dostać się do składu - podkreślił 35-letni Bryant. Jako jednego z zawodników, którzy jego zdaniem zasługują na wybór, wskazał Damiana Lillarda z Portland Trail Blazers. Miłośnicy NBA wybierali Bryanta do Meczu Gwiazd 15 razy, a czterokrotnie uznawano go najbardziej wartościowym zawodnikiem imprezy (MVP). 35-letni Amerykanin zapisał się w historii także jako zdobywca największej liczby punktów w tych pokazowych meczach. Występ Bryanta w lutowym Meczu Gwiazd jest również niepewny z powodu jego kłopotów zdrowotnych. Po ośmiomiesięcznej przerwie związanej z leczeniem kontuzji ścięgna Achillesa 8 grudnia wrócił na parkiet. Niespełna dwa tygodnie później nabawił się urazu lewego kolana i okazało się, że czeka go ponowna - tym razem sześciotygodniowa - rozłąka z koszykówką.