Fabregas powiedział, że plakaty z Zidanem wisiały nad jego łóżkiem. Jako nastolatek był pod wielkim wrażeniem tego, co potrafił Francuz zrobić z piłką."Zawsze byłem wielkim fanem Zidane. Mój pokój był oblepiony jego zdjęciami" - powiedział Fabregas."W jego grze było coś wyjątkowo eleganckiego. Zawsze był w odpowiednim miejscu i czasie. Fascynowało mnie, jak potrafi operować piłką. To było tak płynne, a wyróżniała go duża elastyczność" - dodał.Były kapitan Arsenalu Londyn dorastał jako kibic Barcelony, ale też był ogromnym wielbicielem Zidane'a i dlatego był bardzo szczęśliwy, kiedy Francuz został laureatem Złotej Piłki w 1998 roku."Ciągle mam w pamięci jego zagranie, gdy grał w Realu. Wydawało się, że nie ma sensu nawet próbować dojść do długiego podania. To był po prostu niemożliwe. Tymczasem on w jakiś niebywały sposób opanował piłkę. Dotyk był po prostu idealny. Jakby piłka delikatnie opadła na jego stopę" - mówił Fabregas.