Obrońca Piasta od początku meczu był nabuzowany. Zresztą nie tylko on, bo w meczu w Kielcach co chwilę dochodziło do przepychanek między zawodnikami obu zespołów. Cuerda w 28. minucie zobaczył żółty kartonik. Z każdą chwilą rosła szansa, że obejrzy go po raz kolejny, m.in. atakując z tyłu Macieja Korzyma. Sędzia wtedy mu podarował, ale trener Marcin Brosz, widząc co się dzieje, już szykował zmianę. W 40. minucie nerwowego Cuerdę zastąpił Adrian Klepczyński. Defensor Piasta, schodząc z boiska nie podał ręki trenerowi, a potem podążał w niewłaściwym kierunku, na co zwrócił uwagę niegrający w tym meczu z powodu kontuzji piłkarz Korony Aleksandar Vuković. "Vuko" niepotrzebnie się wtrącał, bo rozjuszony Cuerda potraktował go pięściami. Starł się też z trenerem bramkarzy Korony Maciejem Szczęsnym. Doszło do bijatyki, do której dołączyli Krzysztof Kiercz i Kamil Kuzera z Korony, a także większość rezerwowych piłkarzy Piasta. Awantura trwała na tyle długo i była tak intensywna, że nie byli w stanie jej przerwać ochroniarze. - Zastawialiśmy się nawet, czy nie zgłaszać zdarzenia na policję. Postanowiliśmy tego nie robić, gdyż strony doszły do porozumienia - powiedział nam rzecznik Korony Paweł Jańczyk. Leszek Salva, Kielce