Jak poinformowały w środę hiszpańskie dzienniki sportowe "Marca" i "As", sprawca został zidentyfikowany. "Cieszymy się, że Cristiano nic się nie stało" - przyznał Clemente Villaverde, rzecznik Atletico, które było gospodarzem spotkania. Ronaldo w pierwszej połowie zdobył z rzutów karnych oba gole. Trener Carlo Ancelotti zdjął go z boiska w 75. minucie. Pierwszy mecz "Królewscy" wygrali 3-0 i awansowali do finału rozgrywek.