- Za dwa, trzy tygodnie będę już wszystko wiedział - oznajmia Haye. - Nie chcę wskazywać na jakiekolwiek nazwiska. Adam Booth prowadzi negocjacje i za parę tygodni będę znał przeciwnika, arenę walki oraz wysokość honorarium. Bierzemy pod uwagę kilka kandydatur. Oczywiście Haye nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał kolejnej okazji do podjęcia polemiki z braćmi Kliczko, na walkę z którymi czeka cały pięściarski świat. - Bracia starają się manipulować opinią publiczną, aby ludzie wierzyli w ich rację. Jednak kiedy człowiek spotyka się z nimi za zamkniętymi drzwiami, może zauważyć, jak nierealne warunki proponują - opowiada Brytyjczyk. - Kliczko zawsze starają się zapewnić sobie komfortowe położenie finansowe. Mnie to nie urządza. Haye twierdzi, że jedną z głównych przyczyn niepowodzeń w negocjacjach z braćmi jest strach Witalija i Władimira przed jego osobą. - Znokautowałbym ich obu i wiem, jak tego dokonać. Jeśli potrzebują wysokiej gaży, niech zwracają się do mnie. Podejrzewam, że nie wiedzą, jak sobie ze mną poradzić i to ich niepokoi - twierdzi "Hayemaker".