Miejsce Jagiellonii na czele tabeli to niespodzianka. Zdaniem najlepszego strzelca drużyny Tomasza Frankowskiego, to efekt pracy trenera Michała Probierza, który od półtora roku systematycznie buduje zespół, oraz spokojnego podejścia władz klubu. Frankowski zwrócił też uwagę, że faworyci rozgrywek - Wisła Kraków czy Legia Warszawa - są na etapie przebudowy drużyn, natomiast broniący tytułu Lech Poznań jest zaangażowany w rywalizację w europejskich pucharach. Napastnik Jagiellonii przyznał, że znacznie bardziej niż spotkań z zespołami czołówki obawia się meczów z tzw. średniakami i taki pojedynek czekał "Jagę" na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Obawy "Franka" okazały się słuszne. Od początku meczu było widać, że Arka zamierza postawić liderowi twarde warunki. Podopieczni Dariusza Pasieki walczyli z determinacją o każdą piłkę, a gdy tylko pojawiła się okazja przeprowadzali groźne akcje ofensywne. Goście nie odstawiali nogi i w efekcie kibice byli świadkami ciekawego widowiska. Nieco lepsze wrażenie w pierwszej części spotkania sprawiali gospodarze. W 19. minucie Wojciech Wilczyński zdecydował się na strzał z dystansu. Grzegorz Sandomierski z najwyższym trudem odbił piłkę. Bramkarza Jagiellonii starał się tez zaskoczyć Denis Glavina. Dobrą okazję do zdobycia gola miał w 43. minucie Labukas po dośrodkowaniu Miroslava Bożoka. Piłka po strzale głową Litwina przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Tuż po zmianie stron znakomitą okazję mieli goście z Białegostoku. Tomasz Kupisz dośrodkował z prawego skrzydła. Zamykający akcję Frankowski zagrał przed bramkę do Kamila Grosickiego, który fatalnie spudłował z kilku metrów. W odpowiedzi Mirko Ivanovski przyjął piłkę klatką piersiową w polu karnym i oddał groźny strzał z woleja. Gospodarze w dalszym ciągu atakowali bramkę strzeżoną przez Sandomierskiego i za swoją dobrą postawę zostali nagrodzeni w 69. minucie. Labukas ograł Andriusa Skerlę i mocnym uderzeniem z 10 metrów zmusił do kapitulacji Sandomierskiego. Kilkadziesiąt sekund później Arka powinna podwyższyć prowadzenie. Z rzutu wolnego zacentrował w pole karne Bożok. Rezerwowy Joseph Mawaye strzelił głową i trafił w słupek. Jagiellonia nie mogła znaleźć swojego rytmu. Frankowski i spółka nie byli w stanie sforsować dobrze zorganizowanej defensywy Arki. W 77. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Ante Rożić. Gospodarze przez kilkanaście minut musieli grać w osłabieniu. "Jaga" ruszyła do ataku. Trener Probierz na boisko wprowadził ofensywnych piłkarzy - Przemysława Trytkę i Macieja Makuszewskiego. Wynik jednak nie ulegał zmianie. Arka w 88. minucie mogła postawić kropkę nad "i". Po dobrym podaniu Labukasa, Bożok trafił w spojenie słupka z poprzeczką. W doliczonym czasie gry goście wykonywali rzut rożny. Pod bramkę zapędził się nawet Sandomierski. Kupisz zagrał w pole karne z narożnika boiska. Skerla zdołała oddać strzał głową, ale futbolówka minęła słupek. Chwilę później sędzia Paweł Pskit zagwizdał po raz ostatnim w tym spotkaniu i pierwsza porażka Jagiellonii w tym sezonie stała się faktem. Mimo porażki, gracze Probierza zachowali fotel lidera Ekstraklasy. Powiedzieli po meczu: Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Wiedzieliśmy, że kiedyś trafi nam się pierwsza porażka. W tym meczu nie potrafiliśmy uporządkować gry i utrzymać się przy piłce. W dodatku straciliśmy bramkę w głupi sposób. Przed kolejnym spotkaniem musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki." Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): "Tak właśnie wyobrażam sobie grę swojego zespołu, w którym dominuje konsekwentnie i zaangażowanie od pierwszej do ostatniej minuty. Nie pozwoliliśmy w dodatku Jagiellonii, która dysponuje świetnym atakiem, stworzyć zbyt wielu dogodnych sytuacji. W drugiej połowie graliśmy z kontry i mieliśmy jeszcze więcej szans na zdobycie bramki niż do przerwy." Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Labukas (69) Żółta kartka - Arka Gdynia: Ante Rozić, Denis Glavina. Jagiellonia Białystok: Jarosław Lato, Kamil Grosicki, Hermes. Czerwona kartka za drugą żółtą - Arka Gdynia: Ante Rozić (77). Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 3˙000. Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Marciano Bruma, Maciej Szmatiuk (71. Paweł Zawistowski), Ante Rozić, Emil Noll - Wojciech Wilczyński, Marcin Budziński, Miroslav Bozok, Denis Glavina (62. Joseph Desire Mawaye, 80. Michał Płotka) - Mirko Ivanovski, Tadas Labukas. Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Jarosław Lato - Kamil Grosicki (79. Przemysław Trytko), Hermes, Rafał Grzyb (83. Maciej Makuszewski), Marcin Burkhardt (35. Mladen Kascelan), Tomasz Kupisz - Tomasz Frankowski. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Arka - Jagiellonia Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę