Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazda ligi kontuzjowana. To nie wyglądało dobrze

Zawodnicy Abramczyk Polonii Bydgoszcz po kapitalnej inauguracji Metalkas 2. Ekstraligi, w niedzielne popołudnie w Krośnie przełknęli pierwszą w tym roku gorzką pigułkę. Nie dość, że nie udało im się pokonać Cellfast Wilków Krosno, to na dodatek do ostatniego wyścigu nie wyjechał poobijany Krzysztof Buczkowski. – Boli go ręka oraz palec – poinformowała Natalia Pietrucha z Canal+. Doświadczony Polak musi jak najszybciej dojść do siebie, bo od jego punktów wiele zależy.

Krzysztof Buczkowski podczas prezentacji Kryterium Asów w Bydgoszczy./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Wczesnowiosenna pogoda niestety daje w kość wielu żużlowym klubom, które na początku sezonu tradycyjnie na potęgę odwołują pierwsze domowe spotkania. W PGE Ekstralidze nie pojadą dziś chociażby w Częstochowie. Na jej zapleczu z nie odbyły się wszystkie sobotnie pojedynki. Wcale nie lepiej wygląda sytuacja w najniższej klasie rozgrywkowej. Wobec takiego stanu rzeczy sporo osób w kraju postanowiło obejrzeć hitowo zapowiadające się starcie w Krośnie. Na Podkarpaciu Cellfast Wilki chcące jak najszybciej powrócić do elity podejmowały Abramczyk Polonię, czyli według wielu ekspertów murowanego kandydata do awansu i drużynę, która wybornie rozpoczęła zmagania, bo od zwycięstwa na inaugurację.

W Krośnie również w każdej chwili mógł spaść potężny deszcz. Nad stadionem krążyły ciemne chmury. Kibicom w oglądaniu "widowiska" nie pomagała też temperatura. Celowo napisaliśmy "widowiska", ponieważ niestety brakowało efektownych mijanek. Ot, urok początku sezonu. Mecz i tak śledziło się całkiem dobrze za sprawą wyniku na styku. Gospodarze przed ostatnim wyścigiem znajdowali się na zaledwie dwupunktowym prowadzeniu. Bydgoszczanie mieli więc apetyt na wywiezienie z Podkarpacia pełnej puli. Z parkingu przyszły jednak wtedy kiepskie wieści. Na motocykl nie dał rady wsiąść Krzysztof Buczkowski, czyli lider przyjezdnych. Zastąpił go niedoświadczony junior, Franciszek Karczewski, który nie podołał i wraz z Kaiem Huckenbeckiem poległ w najważniejszym starciu aż 1:5.

- Krzysztofa boli ręka i palec, który miał kontuzjowany - przekazała Natalia Pietrucha z Canal+ Sport. Po zakończeniu spotkania głos zabrał sam zainteresowany, czym niejako uspokoił kibiców "Gryfów". - Mam perspektywę długiego sezonu. Wiem, że będę potrzebny drużynie w następnych meczach. Wolnymi krokami na pewno dojdę do siebie. Chcę się wyleczyć na maj już na sto procent - zadeklarował.

Cellfast Wilki Krosno: 48
9. Norbert Krakowiak 4 (1,2,0,1)
10. Jonas Seifert-Salk 8+2 (3,1*,1,2*,1)
11. Dimitri Berge 10+2 (3,2*,1,2,2*)
12. Patryk Wojdyło 6 (0,3,0,3,0)
13. Vaclav Milik 14 (2,3,3,3,3)
14. Piotr Świercz 2+1 (0,2*,0)
15. Szymon Bańdur 4+2 (1,2*,1*)
16. Jakub Wieszczak

Abramczyk Polonia Bydgoszcz: 42
1. Andreas Lyager 7+2 (0,1,2*,2,2*)
2. Kai Huckenbeck 13 (3,0,3,3,3,1)
3. Mateusz Szczepaniak 4+1 (2,0,1*,1)
4. Tim Soerensen 2 (1,1,-,-,-)
5. Krzysztof Buczkowski 9 (1,3,2,3,0)
6. Franciszek Karczewski 5+1 (3,0,2*,0,0)
7. Olivier Buszkiewicz 2+1 (2*,0,0)
8. Bartosz Nowak - nie startował

Tom Brennan przyleciał helikopterem prosto z Czech

Dla Cellfast Wilków zwycięstwo 48:42 oznacza awans na czoło tabeli. Podopieczni Ireneusza Kwiecińskiego tydzień temu kapitalnie spisali się bowiem na inauguracji w Gdańsku. W tym samym Gdańsku panują zgoła odmienne nastroje. Po domowej porażce, ekipa z Trójmiasta dostała dziś istny łomot w Ostrowie i ledwo co przekroczyła magiczną barierę trzydziestu zdobytych punktów. Historia meczu? Bez wątpienia przylot helikopterem zawodnika gości, Toma Brennana. Brytyjczyk jeszcze o poranku brał udział w zawodach w Czechach. Od razu po nich zabrał się w podróż do Wielkopolski. Na swój pierwszy bieg nie zdążył. W kolejnych nie zdobył choćby jednego "oczka".

Arged Malesa Ostrów: 57
9. Chris Holder 12+1 (2*,3,3,1,3)
10. Wiktor Jasiński 3+1 (2*,1,0,0)
11. Tobiasz Musielak 9+1 (3,2*,1,3,0)
12. Frederik Jakobsen 11+1 (2*,3,3,3,0)
13. Gleb Czugunow 12 (3,1,3,2,3)
14. Sebastian Szostak 7+1 (2,3,2*)
15. Gracjan Szostak 3 (3,0,0)
16. Tobiasz Potasznik - nie startował

Energa Wybrzeże Gdańsk: 32
1. Niels Kristian Iversen 7+2 (0,2*,2,2,1*)
2. Mateusz Tonder 8+1 (0,3,1*,2,2)
3. Nicolai Klindt 8 (1,1,1,3,2)
4. Tom Brennan 0 (-,0,0,0)
5. Krzysztof Kasprzak 7+1 (1,2,2,1,1*)
6. Eryk Kamiński 0 (t,0,-)
7. Miłosz Wysocki 2+1 (w,1,0,0,1*)
8. Bartosz Tyburski - nie startował

F1H2O relacja z GP Wietnamu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Lokomotiv może nie przegrać meczu na własnym stadionie

W Krajowej Lidze Żużlowej odbyło się tylko jedno spotkanie, ale za to jakie. Marzący o awansie do Metalkas 2. Ekstraligi Ultrapur Start poległ dwunastoma punktami na terenie Optibet Lokomotivu Daugavpils. Łotysze doskonale wykorzystali atut własnego toru i pokazali, że zwłaszcza u siebie będą ekipą trudną do pokonania. Skoro tak świetnie poszło im z gnieźnianami, to równie dobrze mogą celować w podobne wyniki z pozostałymi ekipami jeżdżącymi na najniższym szczeblu w naszym kraju. Kapitalnie pojechali zwłaszcza miejscowi zawodnicy: Kjastas Puodżuks, Daniił Kołodinski oraz Jewgienij Kostygow.

Optibet Lokomotiv Daugavpils: 51
9. Kjastas Puodżuks (3,1*,2,1*,3) 10+2
10. Steve Worrall (3,2,0,1*) 6+1
11. René Bach (1,2,2*,2,2*) 9+2
12. Daniił Kołodinski (2,1*,3,2,2*) 10+2
13. Jewgienij Kostygow (0,2,3,2,3) 10
14. Artjoms Juhno (1,1,0) 2
15. Nikita Kaulin (3,0,1*) 4+1

Ultrapur Start Gniezno: 39
1. Hubert Łęgowik (2,1,1,0) 4
2. Kevin Wölbert (3,3,3,3,1) 13
3. Kevin Fajfer (0,3,2,0,0) 5
4. Casper Henriksson (2,0,1*,3,1) 7+1
5. Sam Masters (1,3,1,3,0) 8
6. Mikołaj Czapla (2,0,0) 2
7. Jędrzej Chmura (U,-,0) 0
8. Patryk Budniak (0)

Wyniki z Daugavpils za: speedwaynews.pl

Krzysztof Buczkowski na prowadzeniu./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Krzysztof Buczkowski z kibicami Falubazu./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Mateusz Szczepaniak i Krzysztof Buczkowski dziękują sobie po biegu/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem