Przypomnijmy, że Złotą Piłkę wygrywa zawodnik, który w głosowaniu dziennikarzy oraz, selekcjonerów i kapitanów krajów zrzeszonych w FIFA otrzymuje największą liczbę głosów. Każdy z głosujących ma prawo wybrać trzech piłkarzy i musi uszeregować ich od pierwszego do trzeciego miejsca. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się wyborom głosujących i okazało się, że kilku z nich na pierwszych miejscach umieściło nazwiska, których zapewne nikt się tam nie spodziewał. Kapitanowie reprezentacji Norwegii, Gwatemali i Mauretanii uznali, że najlepszym piłkarzem minionego roku był... Javier Mascherano. Argentyńczyk z Barcelony rzeczywiście prezentował się nieźle, ale czy był najlepszy? Oceńcie sami. Selekcjoner reprezentacji Birmy Gerd Zeise postanowił oddać swój głos na zawodnika Manchesteru City - Kevina de Bruyne, a na kolejnych miejscach umieścił Toniego Kroosa i Thomasa Muellera. Zeise był jednym z trzech szkoleniowców, którzy nie umieścili w czołowej trójce ani Messiego ani Ronalda. Skoro już o CR7 mowa, to warto przypomnieć, że jego zdaniem na tytuł piłkarza roku 2015 zasłużył Karim Benzema. Zaskakująco wyglądała czołowa trójka zestawiona przez kapitana reprezentacji Gwinei Florentina Pogbę. Zbieżność nazwisk z Paulem Pogbą z Juventusu nieprzypadkowa - piłkarze są braćmi. Florentin na swojej liście pominął jednak Paula i postawił na Messiego, Ronalda i Manuela Neuera. Ciekawie wyglądały także głosy niektórych dziennikarzy. Np. Szwed Anders Bengtsson nie widział na podium miejsca dla gwiazdora reprezentacji "Trzech Koron" Zlatana Ibrahimovicia. Nie chcielibyśmy być w jego skórze, kiedy Zlatan się o tym dowie...