Do zdarzenia doszło 18 grudnia, ale niemieckie media poinformowało o kradzieży dopiero w środę. Na łamach strony internetowej dziennika "Bild" czytamy, że Roberta o włamaniu poinformowała jego narzeczona - Anna. "Lewy" opuścił hotel, w którym Borussia przebywała na krótkim zgrupowaniu i wrócił do domu. Według informacji internetowego serwisu "Ruhr Nachrichten" z domu piłkarza zginęła m.in. cenna biżuteria jego partnerki oraz sprzęt elektroniczny. Reprezentant Polski złożył do prokuratury wniosek o popełnienie przestępstwa. Po oględzinach domu i złożeniu wyjaśnień Lewandowski ponownie dołączył do ekipy mistrzów Niemiec. Włamanie nie wpłynęło na dyspozycję "Lewego". Na drugi dzień Borussia rozbiła w Pucharze Niemiec Hannover 5-1. Robert rozegrał całe spotkanie, a w 90. minucie ustalił wynik meczu. Wcześniej hat-trickiem popisał się Mario Goetze, a ostatniego gola dla zespołu z Dortmundu dołożył Jakub Błaszczykowski.