Przejęcie Polonii Warszawa przez Ireneusza Króla z rąk Józefa Wojciechowskiego miało zbawić "Czarne Koszule". Tymczasem w kontekście rządów nowego właściciela, czasy zarządzania klubem przez Wojciechowskiego jawią się jako "złoty okres" Polonii. Z klubu odchodzą kolejni kluczowi piłkarze, a ci którzy nie opuszczają tonącego okrętu, nie otrzymują wypłat. Tymczasem właściciel klubu Ireneusz Król zapadł się pod ziemię, a kibice na meczach śpiewają piosenkę: "Prezesie, gdzie jest ten przelew?!". Fani "Czarnych Koszul" chcieliby wiedzieć, jak wygląda obecna sytuacja w klubie, ale nie dowiedzą się, bo prezes dostał zakaz wypowiadania się w mediach! Według "Przeglądu Sportowego" właściciel Polonii zastosował się do polecenia rady nadzorczej. Ta absolutnie wyjątkowa sytuacja jest kolejnym potwierdzeniem, że tak zasłużony dla polskiej piłki klub - niestety - stoi na głowie. Warszawa bez Polonii w Ekstraklasie byłaby uboższa. Chcielibyśmy wierzyć, że klub z tak bogatą tradycją da się uratować, ale jeśli antidotum jego na problemy ma być milczenie prezesa...