"Adolf Hitler idzie po was" - śpiewali w kierunku kibiców "Kogutów" ci sympatyzujący z West Hamem. W Anglii takie numery nie ujdą nikomu na sucho.- Nie słyszałem tego - rozkładał ręce menedżer "Młotów" Sam Alladryce. - Nigdy nie docierają do mnie przyśpiewki z trybun, gdyż koncentruję się na tym, co się dzieje na boisku. Jeśli tak faktycznie wołali, to cóż, nie powinni tak robić, ale to w tej chwili jedna z ostatnich moich trosk. Mam inne kłopoty na głowie. Hitler? Nigdy nie słyszałem przyśpiewki o nim. W związku z tym nie mogę komentować. Jestem tu po to, aby rozmawiać o futbolu, a nie o polityce. Menedżer Tottenhamu Andre Villas-Boas dodał: "To skomplikowana sprawa, można ją interpretować na wiele sposobów. Staram się nie mieszać do takich tematów. Wiemy, jak duże animozje panują między fanami Tottenhamu i West Hamu. To wielka rywalizacja dwóch londyńskich klubów, dopóki nie zostają przekroczone granice głupoty." Na boisku Tottenham pokonał West Ham 3-1. Sprawdź szczegóły z meczu