Samobójczy gol nie obciąża Wasilewskiego. Duży w tym udział miał bramkarz "Fiołków" Silvio Proto, który chciał wypiąstkować piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Golkiper Anderlechtu uczynił to jednak tak źle, że futbolówka trafiła w twarz polskiego obrońcy i wpadła do siatki. "Wasyl" przez chwilę leżał jak znokautowany, a kiedy wstał z pomocą Proto nie mógł uwierzyć w to co się stało.Ten gol przypieczętował porażkę Anderlechtu, która okazała się kosztowna. "Fiołki" straciły pozycję lidera na rzecz KRC Genk. Trzeba jednak zauważyć, że na czele tabeli belgijskiej ekstarklasy panuje niesamowity ścisk. Aż cztery czołowe drużyny zgromadziły na swoim koncie po 22 punkty.