Obserwując kopaninę naszych piłkarzy z uprawiającymi, jak nam się wydaje, rekreacyjnie futbol Mołdawianami nie załapaliśmy, dlaczego to my mamy płacić 20 zł za tą wątpliwą przyjemność. Sądzimy, że to nam Błaszczykowski, Lewandowski i Piszczek z kumplami powinni w dniu meczu sprezentować po czteropaku, żebyśmy się zdążyli znieczulić na piękno futbolu i zdecydowali zasiąść przed telewizorami. Ale w naszym kraju wiele spraw stoi na głowie, więc z tym całym PPV też musiało być w myśl zasady, że im dalej od zdrowego rozsądku, tym bardziej po polsku. Jak już się doczekaliśmy nieszczęsnego PPV, to jesteśmy za tym, żeby ceny były rynkowe, a nie wzięte z czapy albo koncertu życzeń właścicieli praw telewizyjnych. Pogrzebaliśmy na stronie Transfermarkt.de, rozeznaliśmy szacunkowe wyceny klubów i czołowych reprezentacji Europy (Polska trafiła do tego wora tylko dzięki Euro 2012) i doszliśmy do następujących wniosków: - jeżeli występ kadry Waldka Fornalika, wycenianej plus minus na 97 baniek euro jest warty 20 zł, to za najdroższą reprezentacje - Hiszpanów (617 mln) - należy bulić średnio po 127 zł/mecz. - chcecie błysnąć kasą lub wyrwać laskę na drogi mecz? No to sięgnijcie po wariant najdroższy, czyli oglądanie Barcelony. Do bólu dokładni Niemcy wyliczyli, że ekipa z Camp Nou warta jest 654,5 mln euro. Mecz Barcelony w PPV - według polskiego przelicznika - powinien zatem kosztować 135 zł. Załamani? Niepotrzebnie, jest też wariant dla uboższych, lub mniej wymagających kibiców futbolu. Nie chcesz przepłacać? Sięgnij po komórkę i zamów już teraz spotkanie wycenianego na 3,8 mln euro Widzewa. Koszt to jedyne 78 groszy! Dalej drogo? To olejmy Ekstraklasę, w 1. lidze też jest wesoło, a poziom niewiele gorszy. Mega drożyzna obowiązuje co prawda za mecz Cracovii - 1,35 zł, ale są też korzystniejsze warianty. Flota rządzi i dzieli, mecz za meczem wygrywa, a - porównując do naszych reprezentacyjnych kopaczy - rynkowo PPV powinno za jej występ kosztować ledwie 65 groszy! Dalej źle...no to pozostaje niezawodny Okocimski Brzesko. Taniej już się nie da - 17 groszy za występ. Resztę z dwóch dych przeznaczcie na zakupy w pobliskim browarze. No i chyba dochodzimy do optymalnego poziomu cenowego za występy naszych reprezentacyjnych kopaczy, chociaż jak śpiewa artysta "mniej niż zero" są momentami warte ich popisy... DJ