Piłkarze reprezentacji Anglii mogli pozwolić sobie na dłuższe urlopy, ponieważ ich kadra odpadła z mistrzostw świata w Brazylii już po fazie grupowej. Godziny przed tym, zanim Niemcy wywalczyli po raz czwarty w historii Puchar Świata, na światło dzienne wyciekły zdjęcia z imprezy na basenie w Las Vegas, w której uczestniczyli obaj piłkarze. Widać na nich jak Wilshere pali papierosa, stojąc w wodzie pije drinka nalewanego przez z jednego uczestników imprezy, a także spija drinka z ust Harta, bramkarza Manchesteru City. Arsene Wenger, menedżer Arsenalu Londyn, jest znanym przeciwnikiem tytoniu, ale klub nie zabrał głosu w sprawie "wyskoku" Wilshere'a, który został przyłapany na "dymku" drugi raz w ciągu dziewięciu miesięcy. Gdy pomocnik "Kanonierów" został przyłapany po raz pierwszy, w październiku ubiegłego roku, stwierdził: - Nie jestem palaczem. Mimo wszystko otrzymał wtedy publiczną burę od swojego szkoleniowca. "Kompletnie nie zgadzam się z tym zachowaniem. Kiedy jesteś piłkarzem, to masz być wzorem do naśladowania, a nie robić tego, co szkodzi zdrowiu" - mówił Wenger. "Można szkodzić sobie pijąc i paląc, siedząc w domu, kiedy nikt cię nie widzi. Gdy jednak jesteś w towarzystwie, może to zaszkodzić twojej reputacji" - dodał Francuz.