W meczu II rundy Pucharu Brazylii przeciwko Paranie, piłkarze Ponte Preta ustawili tak szczelny mur, że nie mogła się prześlizgnąć przez niego nawet mysz! Jeden z piłkarzy Ponte Preta uszczelnił go, kładąc się za nogami swoich kolegów, z rękoma schowanymi do tyłu, by uniknąć ewentualnego rzutu karnego. Ciekawe, czy Brazylijczycy podglądali, jak Cristiano Ronaldo strzelił ostatnią bramkę Bayernowi, posyłając piłkę pod murem, w którym stojący piłkarze akurat podskoczyli, spodziewając się strzału górą. Nic te zabiegi nie dały - po pięknym strzale nad murem, Parana zdobyła gola. Zwróćcie uwagę na fakt, że sędzia ustawił mur chyba nieco za daleko, niż przepisowe 9,15 m. Pięknego gola na 1-1 strzelił kapitan Parany - Lucio Flavio dos Santos.