Jak powiedział Tomasz Gawędzki (były rzecznik Cracovii), który włączył się w akcję "Szaliki dla Patryka", niezwykły fan "Kolejorza" urodził się z czterokomórkowym mózgowym porażeniem dziecięcym. Mieszka kilka km od Nowej Sarzyny (Podkarpacie), ale kilka lat temu zauroczył go styl gry poznańskiej drużyny i postanowił ściskać kciuki właśnie za nią. - Patryka poznałem w styczniu na turnieju w Nowej Sarzynie. Po jakimś czasie poprzez jeden portali społecznościowych otrzymałem prośbę od jego kolegów, abym pomógł w spełnieniu jego marzenia. Postanowiłem uruchomić swoje znajomości w środowisku piłkarskim. Założyłem sobie, że ja zbiorę dla niego 100 szalików, ale ta liczba została już dawno przekroczona - powiedział Gawędzki. Jak dodał dzięki internetowi akcja zaczęła nabierać tempa, a szaliki zaczęli przesyłać kibice nie tylko z Polski, ale całej Europy (Wysp Brytyjskich, Niemiec, Włoch), a także spoza Starego Kontynentu. - Chyba najbardziej egzotycznym eksponatem w jego kolekcji, jest szalik reprezentacji Kataru, który przyszedł bezpośrednie z tego kraju. W 2013 r. spełniło się inne marzenia kolekcjonera. Dzięki pomocy życzliwych ludzi w maju pojechał do Poznania i oglądał na żywo mecz Lecha z Wisłą Kraków. "Składam wszystkim kibicom, którzy przyłączyli się do akcji najserdeczniejsze życzenia świąteczne, zdrowia, szczęścia i błogosławieństwa Bożego. Niech nadchodzący rok 2014 będzie lepszy" - można przeczytać w mailu przesłanym do PAP-u przez Patryka Graba.