Ten niezwykły, trwający niewiele ponad godzinę film powinien obejrzeć każdy fan polskiej piłki. Kamera towarzyszyła Polonii przez cały sezon 2012/13 i to w miejscach niedostępnych dla kibiców. Nie dość, że możemy zobaczyć nieznane oblicze piłkarzy i trenerów, to jeszcze widzimy jak cała grupa reagowała na powolny upadek klubu z ponad stuletnią tradycją. "Kasa będzie jutro" pokazuje nam z nieznanej perspektywy najbardziej pokręcone rozgrywki w historii "Czarnych Koszul". Na początku sezonu wydawało się, że klub zostanie przeniesiony do Katowic. Plany Ireneusza Króla spaliły na panewce i Polonia pozostała przy Konwiktorskiej. Skazywany na spadek klub z Konwiktorskiej grał jednak znacznie powyżej oczekiwań i niemalże do końca sezonu walczył o europejskiej puchary. Brakowało tylko jednego - pieniędzy. Tytuł "Kasa będzie jutro" nawiązuje do słów właściciela klubu, który właśnie takim stwierdzeniem mamił piłkarzy przez cały sezon. - Nikt nie powiedział nam, że będziemy jak David Beckham w PSG grać charytatywnie - od tego zdania Daniela Gołębiewskiego zaczyna się film. Właśnie wokół kasy, a właściwie jej braku kręci się cały dokument. Myli się jednak ten, który myśli, że piłkarze "Czarnych Koszul" rozmawiają tylko o niedotrzymanych obietnicach Króla. Autor dokumentu Adam Drygalski serwuje nam niesamowitą historię o piłkarzach, którzy skazywani przez wszystkich na pożarcie, udowodnili, że nie tylko pieniądze są dla nich ważne. - Cały świat był przeciwko nim, oni jednak pokazali, że są dobrymi piłkarzami. Stworzyli wyjątkową drużynę, a większość z nich trafiła do lepszych klubów - mówi nam autor filmu. Duże wrażenie robią też ujęcia z ostatniego meczu Polonii przy Konwiktorskiej, kiedy piłkarze żegnają się z kibicami, a na boisko wbiegają młodzi wychowankowie akademii w koszulkach z napisem "Polonia to my". - Powstał słodko-gorzki obraz o upadku klubu. Osobiście żałuję, że taki film w ogóle został nakręcony i taka historia miała miejsce. Polonia jednak powoli wstaje z kolan i wierzę, że niedługo zobaczymy ją w Ekstraklasie - dodaje Tomasz Smokowski, szef sportu nc+ Premiera: 26 grudnia, godz. 20.30, Canal+ Sport Autor: Krzysztof Oliwa