Były as reprezentacji "Canarinhos" ponownie zwrócił na siebie uwagę całego piłkarskiego świata. Wydawało się, że brazylijski napastnik przeszedł do angolskiego klubu Kabuscorp, aby dorobić do sportowej emerytury. Ale nic bardziej mylnego. Rivaldo nadal pozostał profesjonalistą, dla którego sportowe ambicje są szalenie ważne. W meczu z Onze Bravos Luena Brazylijczyk w znacznym stopniu przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Były gwiazdor AC Milan i FC Barcelona trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców, a jego zespół wygrał 4-1. Oczywiście gole strzelane przez 40-letniego wirtuoza były ozdobą całego widowiska. Z kolei obrońcy, których Rivaldo ośmieszał, długo nie potrafili spojrzeć w lustro.