W ostatnich sekundach pojedynku w Madison Square Garden Nowitzki dostał piłkę, ale od razu przy nim pojawił się Carmelo Anthony. Lider gospodarzy usilnie starał się przeszkodzić Niemcowi, ale ten zdołał oddać rzut. Piłka odbiła się od poręczy i poleciała w górę, by po chwili trafić do kosza. - Widziałem, że była szansa, więc rzuciłem, ale nie byłem pewny, czy trafię. Udało się, ale nawet nie świętowałem tego za bardzo. To był chyba najbrzydszy z decydujących o zwycięstwie rzutów w mojej karierze - ocenił Nowitzki. Gracz "Mavs" zepsuł popis Anthony'ego, nie tylko ogrywając go w ostatniej akcji. Ulubieniec fanów Knicks zdobył 44 punkty, notując 53-procentową skuteczność rzutów z gry i wydawało się, że to on będzie na ustach wszystkich tuż po zakończeniu spotkania. 29-letni zawodnik każdy z czterech ostatnich meczów kończył z dorobkiem co najmniej 30 pkt. Nowitzki zgromadził 15 pkt, a najlepszy pod tym względem spośród jego klubowych kolegów był w poniedziałek Vince Carter, który po raz pierwszy w sezonie rzucił 23 pkt. Los Angeles Clippers do wyjazdowego zwycięstwa nad New Orleans Pelicans 123:110 poprowadzili Jamal Crawford, Blake Griffin i Chris Paul. Pierwszy rzucił 24 pkt (w tym siedem "trójek"), kolejny o dwa mniej, a trzeci z wymienionych zanotował 19 pkt i aż 13 asyst. - Kiedy twoja drużyna, złożona z wielu dobrych zawodników, gra tak zespołowo, to dużo dobrych rzeczy się dzieje na parkiecie - podkreślił trener gości Doc Rivers. Clippers po raz piąty z rzędu wygrali mecz z ekipą z Nowego Orleanu. Zwycięsko wyszli także z siedmiu na dziewięć spotkań z tymi rywalami od grudnia 2011 roku, gdy do składu dołączył broniący wcześniej barw Pelicans Paul. Wśród pokonanych, którzy prowadzili tylko przez sześć pierwszych minut gry, najlepiej spisał się Anthony Davis - 26 pkt i 11 zbiórek. Udanie serię meczów wyjazdowych rozpoczęli zawodnicy Golden State Warriors, którzy także pięć kolejnych spotkań rozegrają w hali przeciwników. W poniedziałek wygrali z Detroit Pistons 104:96. W zespole gości wrócił do składu Andrew Bogut, który pauzował w siedmiu poprzednich meczach z powodu kontuzji barku. Musieli sobie oni jednak po raz drugi z rzędu radzić bez Davida Lee, który zachorował na grypę żołądkową. Po 19 pkt dla "Wojowników" uzyskali Stephen Curry i Klay Thompson. Najlepszym strzelcem gospodarzy był Greg Monroe - 23 pkt. Wyniki poniedziałkowych meczów: Philadelphia 76ers - Milwaukee Bucks 110:130 Detroit Pistons - Golden State Warriors 96:104 New York Knicks - Dallas Mavericks 108:110 New Orleans Pelicans - Los Angeles Clippers 110:123 Utah Jazz - Boston Celtics 110:98