Amerykańskie media podkreślają, że 30-letni koszykarz stanął przed "trudną" decyzją. Według stacji ESPN na Anthonym "mocne wrażenie" zrobiły plany Los Angeles Lakers. Jak przyznał sam zawodnik,"Jeziorowcy" byli w stanie zaoferować mu czteroletni kontrakt z maksymalnym dopuszczalnym przez NBA wynagrodzeniem (96 mln dolarów). Dodatkowym argumentem przemawiającym za Miastem Aniołów jest wieloletnia przyjaźń z Kobe Bryantem. "Melo" - jak nazywają go znajomi - ma apartament w Los Angeles. Drugą opcją jest ponowne związanie się z Knicks. Prezes nowojorskiej ekipy, słynny trener Phil Jackson, może zaoferować "Melo" pięcioletni kontrakt o łącznej wysokości 129 milionów dolarów. Carmelo Anthony ma za sobą najbardziej udany sezon w karierze. Zakończył go ze średnim meczowym dorobkiem 27,4 pkt, 8,1 zbiórek i 3,1 asyst, ale nie zdobył żadnego trofeum.