Jedną z liderek była na pewno Amerykanka Inika McPherson. Nie zakwalifikowała się wprawdzie do finału skoku wzwyż, ale wzbudziła sensację najpierw swoimi niebieskimi włosami, a później rysunkami na łydkach. Przedstawiały one... sprężynki, które miały jej pomóc, by wyżej się odbić. Kolor różowy upodobała sobie jamajska sprinterka Shelly-Ann Fraser-Pryce. Nie tylko pomalowała sobie w tych barwach paznokcie u rąk i stóp, ale także... włosy. Później mówiła, że jak wygra także 200 m (jest mistrzynią świata na 100 m) zamieni ten kolor na złoty. Zwyciężyła i zamieniła. Kibiców zaskoczyła również Jelena Isinbajewa. "Caryca tyczki" po wygranym konkursie cieszyła się jak nikt inny. W trakcie rundy honorowej Rosjanka postanowiła pokazać fanom na trybunach, że nie zapomniała o swoich zdolnościach gimnastycznych - robiła salta, gwiazdy, stawała na rękach. Z kolei na głowie po udanym skoku wzwyż stanęła francuska siedmioboistka Antoinette Nana Djimou. Usain Bolt jest znany z tego, że lubi zwracać na siebie uwagę. W dniu finału na 200 m na ramieniu umieścił złotą naklejkę, która miała symbolizować złoty medal. W końcu przecież tylko to go interesowało. Ostatecznie wygrał na dwóch dystansach - 100 i 200 m. W niedzielę ma szansę stanąć po raz trzeci na najwyższym stopniu podium, bo pobiegnie na ostatniej zmianie jamajskiej sztafety 4x100 m. Również polscy reprezentanci w szczególny sposób zwracali na siebie uwagę. Wicemistrzyni igrzysk Londyn 2012 w rzucie młotem Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa) miała pomalowane paznokcie - u jednej ręki na biało, u drugiej na czerwono. Dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) startuje zawsze z tą samą bandamką na włosach, a zawodniczki biegające w sztafecie 4x400 m miały we włosach biało-czerwone kokardki. Z Moskwy Marta Pietrewicz