"Nasz trener był głupi. Mario poczuł ból podczas meczu z Realem i pojechał do szpitala w Monachium" - powiedział Santana w wywiadzie dla ESPN Brazylia, a jego słowa cytuje goal.com. "Kiedy wrócił, trener pozwolił mu trenować już we wtorek. Nie powinien był do tego dopuścić, bo ważny mecz mieliśmy dopiero w sobotę" - dowodził były obrońca Borussii. Uraz Goetzego odnowił się podczas treningu i w efekcie nie mógł wystąpić w finale Ligi Mistrzów z Bayernem na Wembley. Odważne słowa Brazylijczyka nabierają dodatkowej pikanterii, tym bardziej że Santana po zakończeniu ubiegłego sezonu zmienił Borussię na jej odwiecznego lokalnego rywala - Schalke Gelsenkirchen. Santana trafił do Borussii w 2008 roku z Figueirense. Rozegrał w jej barwach 95 meczów w lidze, ale był w cieniu Matsa Hummelsa i Nevena Suboticia. Kibice Borussii będą pamiętać go jako strzelca gola w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Malagą, który przesądził o awansie Borussii do półfinału.