Yatabare uznał, że siedząc na ławce rezerwowych, marnuje tylko czas i zamiast towarzyszyć zespołowi, wrócił do ojczyzny. Oburzenia zachowaniem zawodnika Bastii nie ukrywał trener Malijczyków Patrice Carteron. "Powtarzałem mu, że jest nam potrzebny i liczę na niego, ale stwierdził, że czuje się odrzucony, ponieważ jeszcze nie zagrał. Chyba popełniłem błąd, powołując go. Jestem bardzo rozczarowany postępowaniem Sambou i mam nadzieję, że krajowa federacja odpowiednio go ukarze" - podkreślił. Po rozegraniu dwóch meczów Mali z trzema punktami na koncie zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy B. Ich kolejnym rywalem, w poniedziałek, będzie trzecia w stawce Demokratyczna Republika Konga