Holenderski napastnik w Arsenalu występował od 2004 roku. W 194 występach zdobył 96 goli i był idolem dla kibiców londyńskiej ekipy. Po transferze na Old Trafford z ulubieńca stał się jednak jednym z większych wrogów, przynajmniej dla bardziej krewkich fanów "Kanonierów". Spokojniejsi wybrali bluzgi na forach internetowych, ale nie wszystkim ta forma wyrażenia negatywnych opinii i emocji wystarczyła. Nieco bardziej zapaleni postanowili...spalić repliki meczowych koszulek van Persiego, w których jeszcze nie tak dawno z wypiekami na twarzach ściskali kciuki za prowadzoną do boju przez Holendra drużynę. Odmienne nastroje panują za to w Manchesterze. Sir Alex Ferguson podkreśla, że ostatni raz taką siłą rażenia w ofensywie "Czerwone Diabły" dysponowały w 1999 roku. - Dwight Yorke, Andy Cole, Teddy Sheringham i Ole Gunnar Solskjaer to byli czterej najlepsi napastnicy w Europie - cytuje menedżera Manchesteru United "Daily Mail". Teraz ma w swoim składzie takich tuzów jak Javier Hernandez, Wayne Rooney, Robin van Persie i Shinji Kagawa. Piłkarska Europo drżyj przed atakiem "Czerwonych Diabłów"!