Po jednej z nieudanych interwencji Tomasza Brzyskiego, Kuciak zdenerwował się do tego stopnia, że o mało nie wywołał bójki. Bramkarz Legii miał ogromne pretensje do kolegi z drużyny. Obaj wymachiwali rękoma, Kuciak złapał Brzyskiego za twarz, a ten chwycił Słowaka za koszulkę. Zagranie Brzyskiego było nieudane, ale nie pociągnęło za sobą żadnych groźnych konsekwencji dla legionistów. Mecz ze Śląskiem zremisowali 1-1. To nie pierwsze tak nerwowe zachowanie Kuciaka względem innego piłkarza Legii. W listopadzie podczas meczu Ligi Europejskiej z Lazio Rzym przebiegł niemal całe boisko, żeby zrugać Henrika Ojamę za to, że zamiast podać do lepiej ustawionego Miroslava Radovicia, strzelił i spudłował.