Brazylijski napastnik Bastii uderzył rodaka Thiago Mottę głową w twarz w tunelu stadionu w stolicy Francji po przegranym 0-2 meczu drugiej kolejki przeciwko Paris Saint Germain. Kara może jednak zostać przedłużona, ponieważ 18 września ma zostać w tej sprawie przesłuchany. Według doniesień PSG, Motta ma złamany nos. Stacja "BFM TV" poinformowała, że Brandao został zatrzymany w piątek i będzie odpowiadał za akt przemocy na obiekcie sportowym. Może zostać za to ukarany nie tylko zakazem wstępu w takie miejsca - grozi mu też grzywna lub kara pozbawienia wolności. Po ostatnim gwizdku sobotniego spotkania Brazylijczyk zaczekał w tunelu na rywala, podszedł do niego i na oczach świadków uderzył go mocno głową w twarz. Następnie uciekł przed wściekłym Mottą do szatni gości. Incydent zarejestrowały też stadionowe kamery. Obrońca PSG prawdopodobnie wystąpi już w piątkowym starciu mistrza Francji przeciwko Evian Thonon Gaillard.