Dla zespołu Śląska była to pierwsza wizyta na stadionie, podczas której zespół mógł obejrzeć m.in. przyszłe pomieszczenia dla zawodników oraz miejsca, w których znajda się sale VIP. Na placu, gdzie w przyszłości ma się znajdować murawa, ustawiono także tymczasową bramkę, a zawodnicy mogli poćwiczyć strzały i strzelić pierwsze bramki na nowej piłkarskiej arenie. - Budowa robi wielkie wrażenie, ale myślę, że nie będzie trudno przenieść się tu ze stadionu przy ul. Oporowskiej. +Oporowska+ ma oczywiście swój klimat, ale podczas przeprowadzki zabierzemy wszystkie emocje ze sobą - powiedział kapitan Śląska Sebastian Mila. Zdaniem trenera Ryszarda Tarasiewicza, niezwykle istotne będzie zachęcenie kibiców, by w jak największej liczbie przychodzili na mecze Śląska. - W tak dużym mieście jak Wrocław tradycją powinno być, że w czasie meczu stadion jest przynajmniej w trzech czwartych zapełniony. Gdy budowa będzie ukończona, to spełnione będą wszystkie warunki, żeby miło tu spędzić te kilka godzin - dodał. Obecnie na placu budowy wykonywane są słupy, ściany i podciągi na trzeciej kondygnacji. Trwają także przygotowania do montażu ważących ponad 100 ton żelbetonowych rygli, na których opierać się będą trybuny. Pierwsze takie elementy mają się pojawić we Wrocławiu pod koniec sierpnia. Wrocławski stadion ma mieścić prawie 42 tys. widzów. Będzie obiektem wielofunkcyjnym, na którym oprócz meczów piłkarskich, można będzie organizować m.in. koncerty. Pod trybunami znajdą się cztery niezależne budynki, w których powstanie m.in. największy we Wrocławiu klub fitness, kasyno, dyskoteka oraz sale konferencyjne i biurowe.