Do konkursu nadesłaliście pół setki prac. Były wiersze, były poematy, a także teksty pisane prozą zapowiadające walkę. Praca Witolda Bereka najbardziej przypadła do gustu komisji konkursowej, w której skład wchodził szef sportu w INTERIA.PL Michał Białoński, specjalista bokserski z naszej redakcji, autor bloga "W ringu" - Dariusz Jaroń i Jacek Adamczyk, szef PR-u "Dragona". Witold Berek jest wielbicielem Adama Mickiewicza i boksu. Okazuje się, że te teoretycznie obce sobie pasje - poezja i sporty walki dają się pogodzić! - To nie żart, poważnie wygrałem?! - nie mógł uwierzyć triumfator konkursu. - Napisałem bajkę dla naszego "Dragona" ośmiozgłoskowcem. Dużo czytam Mickiewicza. On pisał trzynastozgłoskowcem, ale to już wyższa szkoła jazdy. Od jakiegoś czasu piszę wiersze i wyczytałem na INTERII, że jest taki konkurs na tekst o walce Sosnowskiego z Kliczką. Boksem interesuję się od dawna, a jak tylko ta walka została ogłoszona, to przeczytałem bodaj wszystkie komentarze na jej temat - nie ukrywa Witold Berek. Ma 22 lata, jest studentem trzeciego roku europeistyki na Uniwersytecie Opolskim. Jest góralem, pochodzi z Milówki, a dziarski dziadek-góral, którego postać opisuje jest postacią realną. - Wszystko, co opisałem, to rzeczywistość. Nic nie jest zmyślone. Nawiązałem do rodzinnych tradycji - powiedział Witold Berek. Berek był poza konkurencją, pozostałe prace były na zbliżonym poziomie. Postanowiliśmy wyróżnić twórczość: Iwony Dziakiewicz (kliknij, aby przeczytać!), Michała Gawrońskiego (kliknij, aby przeczytać!), Mirosława Wtorka (kliknij, aby przeczytać!) i fana boksu o nicku "Ela_Kur" (kliknij, aby przeczytać!)Czwórka wyróżnionych, otrzyma m.in. koszulkę Alberta Sosnowskiego z imienną dedykacją, a także inne gadżety. Poniżej prezentujemy "Biało-czerwoną Bajkę Albera Sosnowskiego" w całości: "Historyczna potęga Polaków" Polska słynie z waleczności, W ciemno rzucam takie słowa, Nade wszystko zaś z godności, Kto nie wierzy, niech się schowa. Dumą naszą jest historia, Gdy pogrzebać chcieli Orła, Polak śmiało szedł w kamasze*, By obronić to, co nasze. Wielka wola i oddanie, Matki Polski miłowanie, Wiara w siły i otucha, Wyzwalały w nas hart ducha. I choć wielkie były wrogi, Nie wzbudziły naszej trwogi, Polak walczył! - z tego znany, Nigdy nie był pokonany. Padłeś? Powstań! Walcz jak Polak! Owe słowa mottem były, Nawet gdy zabrakło siły. Albert - waleczny Polak, następca pokoleń Dzisiaj czasy odmienione, Nie ma dawnych już pokoleń, Nie ma sporów, nie ma waśni, Wszyscy dzisiaj są nam braćmi. Lecz kwitując sprawy sedno, Zapamiętaj Albert jedno: Tyś następcą tych walecznych, Naznaczony piętnem chwały, Ta sama krew w Tobie płynie, Którą Przodki* przelewały. Pokaż w ringu "Polską rękę" Która niegdyś królowała, Gdy Polska była mocarstwem, Reszta świata się nas bała. Cóż żeś mniejszy i mniej znany? Kiedy Polak, z Polskiej Ziemi, Swojej pasji tak oddany, Z samym mistrzem idziesz w "tany" Dumna z Ciebie Polska cała, By historii kreślić karty, Nie wahałeś się zawalczyć, Choć przeciwnik Twój najtwardszy. Widząc szanse na zwycięstwo, Okazałeś swoje męstwo, Tak jak Polak przed wiekami, Walcząc dzielnie z mocarzami. I nie złamią Cię najlepsi, Bo Herb Orła masz na piersi! Wiec na wzór boju polskości, Dostarcz wszystkim nam radości. Wygraj walkę, boksuj śmiało, Bo sukcesów wciąż nam mało. A gdy będziesz już tam w ringu, Nie zapomnij o dopingu, Niech zagrzewa Cię do boju, W ciężkim tym dla Ciebie znoju. Trzymać kciuki? To zbyt mało! Więc zacisnę pięści całe, By jak trafisz z Twym zapałem, Szybko zachwiał się oponent, Rozpal w nas radości płomień. Nieuzasadniona fala krytyki Wnet krytycy się zebrali, Zamysł walki wykpiewali, Pojedynek?! Toż to kpina, Będzie śmiać się Ukraina! Z samym Kliczko, mistrzem boksu? To żenada paradoksu! Nawet Skrzecz, "skrzecząc" ustami, Wyśmiał, zrównał z cieniasami, "Nie myśl nawet o wygranej..", Rzekł, zazdroszcząc Ci Twej walki, To nie Polak, a zazdrośnik, Który nie miał swojej szansy. Taki bokser z poważaniem, Jak polityk z swym gadaniem, A , że szczędził słów dodatnich, To w wyborach do senatu*, Był ostatnim, wśród ostatnich. Inny znowu bez pardonu, Rzucił słowa dumnym tonem: Albert "Sosna"? - dobry bokser, W wadze ciężkiej jest ogonem. Więc prostuję ku ścisłości, Pełen furii, pełen złości, Nie ogonem! A "Dragonem"! Ci krytycy, Ci laicy, Wyśmiewania fanatycy, W całym tym medialnym szumie, Zapomnieli o rozumie! Kubeł wody dla ochłody, By stonować ich poglądy. Niech krytyki ostra fala, Zmaga w Tobie wielką złość, Byś na walce z fali siłą, Dał Mistrzowi nieźle w kość. Przewidywania dziadka na walkę... Jak zrozumieć walki sedno? Wszak nam nie jest wszystko jedno. Myśląc w chwili paradoksu, Spytam dziadka - fana boksu. Rozumując pozytywnie, On mi powie obiektywnie, Co on myśli o tym starciu? Jakie szanse masz w natarciu? Wszakże dziadzio wielki duchem, Od dzieciństwa boksu druhem. Nigdy jednak nie sparował, Bo we wiosce się uchował. Na treningi nie miał czasu, Bo pilnował świń wypasu, A, że ciężkie były czasy, Musiał chodzić na wypasy. Nie miał ciosu, nie miał pasów, Za to szefem był Juhasów. Najmężniejszym wśród górali, Co to się po knajpach lali. Przeżył wojny i zabory, Wcale nie brak mu pokory, Jego słowo wnet cenione, Nigdy zbytnio przesadzone, Co On powie, to jest święte, Wie zaś więcej niźli ekspert. Dziadziuś patrząc miłym wzrokiem, Posiwiałą zmarszczył brodę, Na komentarz się zdobywa, I w te słowa się odzywa: "Nie chcę naprzód być prorokiem, Jednak patrząc starym okiem, Kliczko przegra z Polskim smokiem. Szybkość, zamysł i taktyka, Znokautują przeciwnika. Prawym prostym szybko trafi, Pokazując, co potrafi. Lewy prosty, podbródkowy, Łuki twarde jak podkowy, Zmiażdży jak kowala młotem, Będzie pas zdobiony złotem! Tak to spełni się historia, Wielka czeka nas Victoria! Polak mistrzem ciężkiej wagi, Nie brak wcale mi powagi. Na nic ta krytyka pusta, Albert zamknie wszystkim usta". Tak zakończył dziadek bajkę, Po czym znów odpalił fajkę. Słowo o Krzysiu Zbarskim. Menagerem Krzysiu Zbarski, Bez wątpienia chłop to dziarski*, Widząc słuszność swojej racji, Nie ulegał kalkulacji. Przyjął walkę bez wahania, Czując szansę jej wygrania. Dalej nam marzenie ziszczaj, Wypromuj nam w Polsce mistrza! Nie Tysona, nie Rocky'ego, Lecz Alberta Sosnowskiego! Nie przegrywa pokonany, Lecz tchórz, który nie zawalczy, Bo nie wstydem polec w boju, Gdy się całym sercem walczy! Witold Berek *Kamasze - rodzaj zimowego obuwia wojskowego, często używane także w formie "wcielać, brać, iść w kamasze. Tzn. zaciągać do armii, walczyć." *Przodki - staropolska odmiana wyrazu Przodkowie, starsze pokolenia, nestorzy. *W 2005 roku, w parlamentarnych wyborach do Senatu z okręgu warszawskiego Paweł Skrzecz zajął 18 miejsce spośród 21 kandydatów. *Dziarski - żywy, żwawy, obrotny, pełen werwy.